Jeszcze jedno opierzenie pod parapetem


To interesujące miejsce, gdzie opierzenie parapetu łączyć się powinno z przylegającą ścianą, która z prawej strony schodzi w dół tworząc wklęsłe naroże, a z lewej strony przechodzi w pokrycie dachowe.

Woda spływająca po ścianie wnikac będzie pod folię EPDM i ujawniać się wewnątrz.  Ewentualne zastoiny topniejącego śniegu spowodują podobny efekt.

Jak zwykle się dzieje w przypadku budynków ze ścianami sandwiczowymi, architekt zdał się całkowicie na producenta systemu, nie zadając sobie trudu analizy trudnych detali budynku. Dział inżynieryjny producenta dostarczył następnie zestaw rysunków warsztatowych, które architekt bezmyślnie zaaprobował. Ja zostałem wezwany, gdy budowa była już na ukończeniu. Tego typu miejsc w tym budynku znalazłem kilkanaście, mimo stosunkowo prostej, nie rozczłonkowanej bryły tego budynku przemysłowego.

Zwykłe obklejenie tego rejonu folią nie pomoże. Trudność polega na wykonstruowaniu "schodka" w opierzeniu. Panele metalowe mają tendencję do silnych ruchów termicznych, nadwyrężając wszelkie chałupnicze konstrukcje. Użyta folia EPDM jest odporna na promieniowanie UV i bardzo elastyczna, jednakże nie sposób nią przekryć styków między panelami oraz styku opierzenia z panelem..

Ostatecznie styk ten został zwyczajnie oklejony folią. Ten detal będzie wymagał ciągłej troski konserwatora przez cały okres użytkowania budynku.