To interesujący przykład bezmyślności projektanta.
Płaski dach na
którym stoi ten pan będzie się jeszcze składać z kilkunastu centymetrów
styropianu z wykształconym spadkiem i warstwy wierzchniej pokrycia dachowego.W miejscach najdalej odsuniętych od drenów grubość sumaryczna dochodzić
będzie do dwudziestu centymetrów.
Tak się właśnie składa, że jest
to odległa od drenu lokalizacja i należy się spodziewać że poziom finalnego
pokrycia dachowego będzie przebiegał dwadzieścia centymetrów powyżej obecnego
poziomu.
Ponadto potrzebujemy co najmniej piętnastu centymetrów
wysokości u spodu ściany, aby należycie wywinąć papę i uformować opierzenie,
zapobiegając podwiewaniu i podciekaniu wody i śniegu.
Projektanci
uporczywie starają się zminimalizować te niewątpliwie potrzebne centymetry, w
tym przypadku udało im się osiągnąć wartość ujemną,
Miarka pokazuje
około 16 centymetrów.